wtorek, 17 grudnia 2013

22 zima

Już mija ten dzień. Dzień 22 urodzin. Taki zwykły, nieszczególny. Nie odczułam, że mój wiek się zmienił. Serio. Tylko tyle, że zjadłam więcej kalorii niż zwykle i dostałam 2 rzeczy z mojej listy marzeń. Ale... nie chcę być co raz starsza... Karol przyjeżdżając po mnie do pracy powiedział "Cześć staruszko!". To już?

A z tej listy to od siostry dostałam duży kubek termiczny, choć nie taki jak sobie wyobrażałam:

I od Karola falownicę do włosów:
Niestety moje włosy są teraz za krótkie i nie ma super efektu przy falowaniu :(
Od rodziców dostałam kolczyki, choć bardzo rzadko noszę biżuterię. Nie zabrakło oczywiście białej czekolady :)

niedziela, 15 grudnia 2013

Kraina Lodu

Korzystając ze Święta Kina i biletów po 11zł byłam dziś w naszym Heliosie z 4,5 letnią chrześniaczką mojego Karola :) Już dawno nie oglądałam bajek, ale ta całkiem przypadła mi do gustu. Jednak uważam, że jest dla trochę starszych dzieci. Gabi cały czas czekała na bałwana Olafa, za bardzo nie zainteresowała się czarami i wątkiem miłosnym :P


Na sali mnóstwo dzieci z rodzicami, ale nie było zbyt głośno. Szkoda tylko że obok siedziała dziewczynka, która cały czas gadała i od połowy filmu chciała już iść do domu.
Polecam! :)

Przy okazji mogę powiedzieć, że zbieram swoje bilety do kina odkąd jestem z Karolem. Zdarza nam się chodzić ok. raz na 2 miesiące, czasem częściej. Teraz mam... 39 biletów :P

piątek, 6 grudnia 2013

List do Świętego Mikołaja

Drogi Mikołaju!

To rzeczy, które mogłabym dostać w najbliższe święta:
  • falownica
  • maszynka do waty cukrowej
  • kubek termiczny (z rączką)
  • kubek 0,5l
  • znaczki pocztowe
  • piżama
  • torebka
  • kosmetyki: Pharmaceris - krem do twarzy, płyn micrealny, fluid, pianka do twarzy; tusz do rzęs; puder; pastelowe lakiery do paznokci; pianka do falowanych włosów; szczoteczkę do brwi i rzęs; krem do rąk 
  • książkę Kominka Blog/Bloger lub 50 twarzy Greya
  • pierścionek zaręczynowy
  • pocztówki do wysłania
  • naklejkę na laptopa
  • a jeszcze może być ładna pościel :) i poduszka dla śpiących na brzuchu z Ikei

Wszystkiego dobrego na Mikołajki! :)

środa, 4 grudnia 2013

Tak, tak, tak!

W końcu mam to za sobą! Kamień z serca i od razu taki wewnętrzny spokój :)
Co teraz robię? Odpoczywam!
Żegnaj politechniko! :)

niedziela, 1 grudnia 2013

Grudzień

To całkiem ciekawy miesiąc. Nie wiem czy fajny, bo dość zimny, ale dużo się dzieje. Zaczynam go z katarem i bolącą głową. Jutro pierwszy dzień pracy tak na poważnie. Potem urodziny. Święta. Sylwester. Ale nadzwyczaj spokojnie do tego podchodzę. Jakoś tak wydaje mi się wszystko poukładane.

Moja lista na grudzień:
1. Zrobić listę 22 rzeczy przed 23 urodzinami.
2. Obronić się...
3. Wypracować system w pracy.
4. Zrobić prezenty bliskim.
5. Świętować urodziny nie w domu.
6. Kupić ładny, różowy lakier do paznokci.
7. Brać regularnie leki.
8. Mniej się denerwować.
9. Wysłać list na PenPalofTheWeek!
10. Zaplanować Sylwestra.

wtorek, 26 listopada 2013

Praca

Hej!
Dziś spędziłam kilka godzin w mojej przyszłej pracy, którą tak na prawdę znam od dłuższego czasu. Mianowicie będą szefową biura Hufca Białystok w mojej organizacji ZHP :) Można powiedzieć, że praca marzeń. Karol śmiał się, że chciałam zawód harcerz to i mam. Ale wcale nie jest tak kolorowo. Koleżanka, od której przejmuje fuchę tłumaczyła mi co i jak i gdzie i się przeraziłam ilością papierów! Będę musiała być jeszcze bardziej zorganizowana i przyśpieszyć tempo pracy, bo dużo jest do roboty. Jeśli nie przychodzi dużo osób ze sprawami do załatwienia to jest spokój, ale tak jak wczoraj harmider jak na rynku to aż ciężko myśleć :P Mam już kalendarz przeznaczony na "sprawy służbowe" i robię sobie notatki z najważniejszych rzeczy :) Jutro kolejny dzień "praktyk".
Businessman and office clerk at work Stock Photo - 3634012
Będzie to wyglądać tak :P źródło

czwartek, 21 listopada 2013

Dziej się!

2 dni a tak dużo się stało! Wczoraj wieczorem (wtorek) promotorka napisała, że sobie o mnie przypomniała - obrona w przyszłym tygodniu. Dziś rano (środa) znalazłam miejsce na zimowisko z harcerzami. Po południu dostałam telefon z prośbą o pilne spotkanie. Godzinę później mam pracę haha. Ale żeby nie zapeszać na razie nie będę pisać co i jak. A po tym chodziłam po sklepach z mamą i siostrą i mam 3 nowe bluzki :) zaraz zabieram się za ćwiczenia z Mel B i idę spać, aby rano drukować pracę.



poniedziałek, 18 listopada 2013

Indywidualna Ścieżka Rozwoju

Hej!
Niedawno w moim harcerskim życiu zaczęłam kolejny etap. Jednym z zadań, które muszę, ale i chce zrobić to stworzenie i konsekwentna realizacja mojej Indywidualnej Ścieżki Rozwoju.
IŚR jest listą/dokumentem/spisem celów i zagadnień z życia, które chce się osiągnąć w określonym czasie. Ja tą ścieżkę założyłam na 3 lata, od listopada 2013, ale tak symbolicznie od 17 grudnia - 22 urodzin do 25 - 17 grudnia 2016. Myślę, że blog będzie miejscem gdzie będę przedstawiać to co uda mi się zrealizować.
Zrobiłam podstronę gdzie jest cała rozpisana ścieżka. W miarę postępów będę ją uzupełniać i zaznaczać zrobione punkty. Uwielbiam robić listy, więc mam nadzieję, że mi się uda i w pewien sposób zorganizuję swoje życie, a mam z tym czasem problemy. Planuję zrobić taki schemat na każdy miesiąc aby móc zaznaczać co kiedy zrobiłam.
Pomimo tego, że ja robię to jako harcerskie zadanie, każdy z nas może taką indywidualną ścieżkę na lata rozpisać dla siebie :)

A teraz będę oglądać niestety ostatni odcinek Przepisu na życie, popijając herbatkę z pierwszego prezentu od Karola, który ma już prawie 4 lata :)

Postcrossing


Wspominałam już, że bawię się w coś takiego jak Postcrossing. Ze strony tego projektu:

"Celem tego projektu jest możliwość otrzymywania pocztówek z całego świata całkowicie za darmo. No, prawie za darmo! Główna zasada to: jeśli wyślesz pocztówkę, otrzymasz co najmniej jedną w zamian od losowo wybranego Postcrossera z jakiegoś zakątka świata. Dlaczego? Ponieważ oprócz autora również inni lubią otrzymywać pocztę tradycyjną drogą. Element zaskoczenia przy otrzymywaniu pocztówek z różnych zakątków świata (z pewnością o niektórych nigdy nie słyszałeś), może zamienić Twoją skrzynkę pocztową w skrzynkę niespodzianek – a kto by tego nie chciał?"


http://www.postcrossing.com/
Strona na angielsku, ale można wstęp poczytać po polsku.

Jak to się u mnie zaczęło? Przy rozmowie o listach i pocztówkach koleżanka powiedziała mi, że kiedyś wysłała pocztówkę wylosowanej osobie i dostała od kogoś z Rosji, ale szybko przestała się tym interesować. Jakoś kilka dni po spotkaniu przypomniałam sobie o tym, poszperałam w Internecie i znalazłam właściwą stronę. Od razu wylosowałam 5 adresów i następnego dnia kupiłam pocztówki i znaczki, wypisałam i wysłałam. Czekałam z tydzień czy dwa i dostałam pierwsze pocztówki, a moje doszły do adresatów.

Mój profil w tej chwili wygląda tak:
Zaczęłam w kwietniu i może 33 wysłane pocztówki to nie dużo, ale przy cenie 5zł za priorytetowy znaczek na zagranicę mój budżet na tą przyjemność jest ograniczony. Staram się jednak wysyłać 5 pocztówek miesięcznie.

Wszystkie otrzymane pocztówki przyczepiam specjalną gumą do ściany nad biurkiem. Jeszcze niedawno miałam niecałe 4 rzędy, a w ciągu 2 tygodni zaczęłam szósty! W profilu mam wpisane, że chciałabym dostawać kartki z miejscami, w których mieszkają nadawcy, bo lubię podróżować i takie w większości dostaję :) a sama większość wysyłam z moim wspaniałym miastem - Białymstokiem. Szkoda tylko, że wybór pocztówek jest dość ubogi i są one mało oryginalne.

Pewną rzeczą, która mi się w Postcrossingu nie podoba to to, że często wylosowane kraje się powtarzają. Wiem, że wynika to z tego, że po prostu z tych krajów ludzie często piszą i trafiają do bazy adresów, ale marzy mi się aby wysyłać pocztówki do ludzi z co raz to nowszych, egzotycznych i nieznanych dla mnie krajów. Tak samo chciałabym takie pocztówki dostawać. I jak na razie nie mam swojej ulubionej otrzymanej pocztówki :) ale wysłane bardzo mi się podobają z łowickim wzorem.

niedziela, 17 listopada 2013

Pszczółki

Jutro z moimi zuchami mam zakończenie cyklu zbiórek o Kubusiu Puchatku. Dzieciaki dostaną kolejne znaczki, które mogą sobie przyczepić do mundurów. Dodatkowo dostaną takie pszczółki:



Ten pomysł wzięłam ze strony http://stylowi.pl/ kategoria DIY - zrób to sam. A ogólnie to korzystam z tej strony i zapisuję sobie ciekawe zdjęcia na dysku.

Wykonanie pszczółek jest bardzo proste. Z małych kwadratowych karteczek złożonych na pół wycięłam skrzydełka i nacięłam zgięcia w dwóch miejscach. Markerem narysowałam tułów z paskami i kontury skrzydeł. W nacięcia wsadziłam lizaki, a na nie nakleiłam oczy. Miały być wszystkie takie ruchome, ale jednak wykorzystam je do czegoś innego, więc pszczoły mają narysowane oczy. Można też wykorzystać lizaki kulki jak Chupa Chups, ale na tych płaskich lepiej trzymają się przyklejane elementy. Na wzór tego można zrobić motyle i inne owady. Urozmaicenie np. przy rozdawaniu słodkości w szkole na urodziny dziecka.

Mam nadzieję, że zuchom się spodoba słodka niespodzianka :)

sobota, 16 listopada 2013

Sushi

Kto wymyślił aby w sobotę wstawać o 7 rano? Niestety chęć dodatkowego wykształcenia (i utrzymanie ulgi) zmusza do poświęceń. Ale do końca zajęć nie wytrzymałam i wróciłam godzinę wcześniej do domu :P I zaczęłam przygotowywać kolację (po godz. 15). Bo przygotowywanie sushi trochę trwa. Tak, dziś z Karolem i moją siostrą Justyną jedliśmy sushi domowej roboty :) nie wyszło idealne, ale smaczne jak na trzeci raz samodzielnego robienia. Zrobiliśmy z łososiem, surimi, krewetkami, ogórkiem i serkiem śmietankowym, wszystko w różnych kombinacjach. Część usmażyliśmy w tempurze - cienkie ciasto, ale doszliśmy do wniosku, że kupowana tempura jest o wiele lepsza. Nie zabrakło imbiru, sosu sojowego i zielonej herbaty.
Nasza sympatia do sushi zaczęła się już dawno temu za sprawą siostry i szwagra Karola. Teraz od czasu do czasu jemy sushi w restauracjach. Niestety nie jest to tanie jedzenie jak na studenckie kieszenie i w sumie własne robienie też nie jest bardziej oszczędne. Ale cóż zrobić jak smaczne :) Polecam!

 

niedziela, 3 listopada 2013

Natura "chomika"

Taką naturę mam ja. Ciężko pozbywać mi się różnych rzeczy i w swoim małym pokoju 2,5x3,5 przechowuję różne rzeczy. Na szczęście próbuję wszystko segregować aby wiedzieć co gdzie znaleźć.

Największe pudła w pokoju, są tam moje pluszaki i rzeczy, których nie używam. Mam takie 4, kupione 2 komplety po 2 sztuki, ok. 15zł komplet. Dopowiedziałam sobie, że są to korony drzew :P

Pudełka po butach :) jak widać mają konkretną zawartość. Jest ich więcej, muszę tylko znaleźć im odpowiednie miejsce.

http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/40240102/
4 szufladki ze zwierzętami, ale ja zakryłam je żółtymi kartkami

Mini koszyczki (po 99gr w Carrefourze) w szufladzie aby drobiazgi nie latały

Ok. 4zł na dziale narzędziowym w Carrefourze, leży na koszyczkach
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/20047450/ Przechowuję w nich lakiery i inne kosmetyki
 
Szkatułka, mini skrzynia skarbów :P kupiona kiedyś w Tesco za chyba 1zł :)

Szufladki na biurku, każda ma swoją kategorię, ale co jakiś czas i tak muszę sprzątać i układać :) 1szt. za 5,99zł w Auchan

A to pocztówki, które wysyłam wylosowanym osobom z http://www.postcrossing.com/. Jeszcze o tym napiszę :)

Miłego wieczoru!




P.S. Odkryłam stronę http://photogramio.com/pl do obróbki zdjęć, jest super! :)

sobota, 2 listopada 2013

Listopad

To ponury miesiąc, a ja postanowiłam, że będzie dla mnie bardziej pozytywny niż zwykle. I dziś zmieniłam tło na kropki (ostatnio wzory z kropkami wpadły mi w oko) i napis na ręczny pieczątkowy (ze swoich pieczątek).
Wczoraj wieczorem zrobiłam sobie kalendarz/planner/notes. Na co dzień robię sporo zapisków na pojedynczych kartkach, które lubią znikać. Też lubię mieć zaplanowany dzień, wypisane co kiedy mam zrobić. Więc po wielu zeszytach, notatnikach i kalendarzach zrobiłam to w jednym segregatorze a5 (niecałe 3zł w Auchan). Wykorzystałam zwykłe kartki ze starych zeszytów i pozostałości wkładów do zeszytów już z dziurkami, abym miała dużo miejsca do pisania. Na razie przygotowałam listopad i grudzień - zobaczę jak się taki planner sprawdza. Dni zrobiłam pieczątkami (też tymi własnymi). Wpięłam też różne swoje karteczki. Dodałam też na początku miesięcy kartki, na których chcę pisać postanowienia na dany miesiąc.

Listopad zaczął się tak:
  • wysłać pocztówki i list na Penpal of the Week
  • przeczytać książkę
  • znaleźć pracę
  • kupić sobie coś fajnego
  • zacząć pisać prace semestralne
  • pisać na blogu
  • zrobić kilka projektów DIY
  • poćwiczyć!
  • uśmiechać się :)
  • obronić się?
  • obejrzeć kolejny film akcji! (parę dni temu obejrzałam Combustión i zakochałam się w głównej parze aktorów! I w ogóle film jest ekstra, polecam! Zachciało mi się być taką laską haha)
Do napisania ;)

piątek, 1 listopada 2013

Zaległości

A ja myślałam, że prowadzenie bloga jest takie łatwe i codziennie będę coś pisać... A tu ponad tydzień bez szczególnej weny.

W skrócie:
  • wysłałam już pracę licencjacką i czekam na odpowiedź promotorki (chyba się jej nie śpieszy) 
  • cały weekend spędziłam z Karolem i w tygodniu też codziennie się widzieliśmy, już dawno tak nie było! niestety jego studia są czasochłonne
  • byłam na ślubie i weselu cioci starszej o 5 lat, zabawa przednia, dobre jedzenie, szkoda tylko, że ktoś szybko się zmęczył... chyba jedyne wspólne zdjęcie na instagramie :)
  • załatwiam milion harcerskich spraw 
  • za późno wstaje i nic mi się później nie chce
  • szukam pracy
  • poplotkowałam dziś z koleżanką i humor mi się poprawił
  • i dziś zaszły do mnie przebrane dziewczynki i powiedziały "cukierek, albo psikus" - myślałam, że aż to święto u nas nie istnieje...
A co do wspomnianego harcerstwa to o tym teraz parę słów :) Organizacja pozarządowa, o której wspominałam to Związek Harcerstwa Polskiego. Od 2003 roku jestem harcerką, a od 2007 już zajmuję się dzieciakami. Teraz, od 3 lat jestem drużynowa 40 Białostockiej Gromady Zuchowej "Stumilowy Las", jestem też członkiem Zespołu Kadry Kształcącej, czyli szkolę kadrę ZHP :) i powiem Wam, że... jara mnie to na maksa! Nie wyobrażam sobie życia bez harcerstwa! Mam milion pomysłów na pracę z dziećmi i na przekazywanie swojej wiedzy kolejnym pokoleniem. To moja życiowa pasja. Rodzice mówili, że i w tym długo nie zabawię, a to trwa i trwa. To czego nauczyłam się w ZHP przydaje mi się i w życiu. Czasem będę pewnie o tym wspominać jak zechcę podzielić się jakimś ciekawym pomysłem czy wydarzeniem :)

Jest późno, a rano wstaje odwiedzić groby, więc do napisania!

wtorek, 22 października 2013

Pieczątki

W końcu udało mi się zrealizować od dawna siedzący mi w głowie pomysł! Zrobiłam własne pieczątki :)

Po kolei co i jak:
Wybrałam lubianą, ale dość prostą czcionkę. Wydrukowałam cały alfabet, cyfry i znaki tylko jako kontury na papierze samoprzylepnym. Przykleiłam paski z literami do cienkiej pianki PCV (format a4 ok. 3zł w sklepie plastycznym)
Wszystko wycięłam.

Wybrałam nakrętki po mleku, bo są większe od tych po napojach. Tylko znaki są na napojówkach. Użyłam kleju Vicol, aby pianki nakleić na nakrętki.
  
Trzeba pamiętać aby były odwrotnie, jakby prawą stroną przyklejone a lewą widać, żeby dobrze się odbijały.


Przygotowałam poduszeczkę z tuszem. Obecnie mam niebieski tusz.
Chwilę odczekałam, aby klej wysechł i sprawdziłam jak wszystko działa i voila! 

Jak Wam się podoba?

Czeka mnie jeszcze mały alfabet, ale to już nie dzisiaj. Mam też naklejki z pianek, z których też zrobię pieczątki. I w ogóle to uwielbiam pieczątki :P

Pozdrawiam!

poniedziałek, 21 października 2013

Upiór w operze

W poprzednim poście zapowiedziałam, że coś się wydarzy :) Mianowicie z moim Karolem, jego bratem i bratową wybraliśmy się na musical "Upiór w operze", który jest w Białymstoku wystawiany od jakiegoś czasu w jeszcze nowej Operze Podlaskiej.
Na upiorze byłam już parę lat temu w Warszawie w Teatrze Roma, ale na szczęście mało z niego pamiętałam, bo wczoraj całą akcję przedstawienia mogłam przeżyć na nowo. Nie mogę powiedzieć, że jestem mega zachwycona, ale bardzo mi się podobało. Aktorzy świetni, szczególnie główna niepozorna aktorka, która swoim głosem zaczarowała chyba wszystkich na widowni. A upiór dostarczył efektów specjalnych. Polecam wybrać się na ten musical. Warto przenieść się do miejsc, sukienek, fryzur jak z jakiejś bajki o księżniczkach.

Najbardziej z całego upiora podobała mi się scena rozpoczęcia balu z piosenką "Maskarada" gdzie wystąpiło dużo aktorów. To było mega!
Nie jest to moje nagranie, źródło: http://www.youtube.com/watch?v=_B2jQIUSIko

Siedzieliśmy w 7 rzędzie, więc widok na scenę był wręcz doskonały, gdyby tylko nie głowa kobiety przez którą ja musiałam się przechylać. Chyba projektanci widowni nie pomyśleli o tym aby fotele ustawić nie jeden za drugim a na przemian. 

Całość oceniam bardzo pozytywnie. Polecam "Upiora w operze"!

O białostockim musicalu można poczytać tutaj: http://www.oifp.eu/pl/2013-02-13-15-10-03/upior-w-operze.html 

sobota, 19 października 2013

Wczorajsze zdobycze

Hej!
Wczorajszy dzień był dość leniwy, ale i owocny. Kiedy wreszcie zebrałam się aby wyjść z domu i zrobić to co zaplanowałam, kurier dostarczył mi przesyłkę, o której już zdążyłam zapomnieć. Parę tygodni temu znalazłam w necie informacje, że można zamówić za darmo ciekawą grę edukacyjną "Znaj Znak" wydaną przez Instytut Pamięci Narodowej.

Wszystkie elementy gry

Ale żeby ją zamówić trzeba spełniać pewne kryteria. Z racji tego, że działam w pewnej organizacji pozarządowej (o której jeszcze będę pisać) i wykorzystam to w pracy z młodzieżą, mogłam sobie na to pozwolić. Na razie z grubsza przejrzałam zawartość ciężkiego pudełka i czekam na okazję aby wykorzystać grę z rodziną lub znajomymi :) Niby historii uczymy się w szkole przez parę ładnych lat, ale po chwili z tymi "znakami" wiem, że na lekcjach moglibyśmy o historii Polski dowiedzieć się duuużo więcej. Szersza "recenzja" jak dobrze ją przetestuję.
Więcej o grze i zamówieniach: http://znajznak.pl/

Po wrażeniach związanych z przesyłką, pojechałam do hurtowni papierniczej, aby zrobić dawno odwlekane zakupy.


Materiały kreatywne - zainspirowana domowymi dziełami, których wyszukuje w Internecie, postanowiłam, że też popróbuje swoich sił np. przy kartkach na różne okazje, a równocześnie to wszystko też jest związane z moją pracą z dziećmi :) Mam w głowie pełno projektów plastyczno-papierniczych, a na pulpicie folder "Zdjęcia z pomysłami", więc w końcu chcę to zrealizować, i pewnie będę dzielić się tym też tutaj.

A dziś na zajęciach posłuchałam ciekawych informacji o prawie pracy i zagrożeniach w środowisku pracy. Nie trudno się domyślić, uczę się zaocznie. Zaraz zabieram się za kończenie mojej pracy licencjackiej :)

A już jutro...

źródło

czwartek, 17 października 2013

Po raz pierwszy...

... tutaj. Jako młoda nastolatka miałam swój mały świat w Internecie, ale kiedy to było. Teraz moda na blogowanie powróciła, a wraz z nią moje chęci na podzielenie się swoim życiem. A życie mam złożone z dość różnych elementów, które chcę pokazać w ciekawy sposób.
Jak już się odważyłam mieć coś swojego w "internetach" to wypada się przedstawić. Jestem Magda i od urodzenia mieszkam w Białymstoku. Mam: (jeszcze przez równo 2 miesiące) 21 lat, młodszą siostrę, przerwę w studiowaniu, milion pomysłów w głowie, duszę romantyczki i wiele, wiele chęci na nowe doświadczenia :)  Na co dzień łapię się różnych rzeczy i o tym będę pisać.
A nazwa bloga? Ciągle coś zapisuję na karteczkach lub w zeszytach i nigdy nie miałam "pseudo", wszyscy mówią mi po imieniu :)

Miłego wieczoru!