Dziś spędziłam kilka godzin w mojej przyszłej pracy, którą tak na prawdę znam od dłuższego czasu. Mianowicie będą szefową biura Hufca Białystok w mojej organizacji ZHP :) Można powiedzieć, że praca marzeń. Karol śmiał się, że chciałam zawód harcerz to i mam. Ale wcale nie jest tak kolorowo. Koleżanka, od której przejmuje fuchę tłumaczyła mi co i jak i gdzie i się przeraziłam ilością papierów! Będę musiała być jeszcze bardziej zorganizowana i przyśpieszyć tempo pracy, bo dużo jest do roboty. Jeśli nie przychodzi dużo osób ze sprawami do załatwienia to jest spokój, ale tak jak wczoraj harmider jak na rynku to aż ciężko myśleć :P Mam już kalendarz przeznaczony na "sprawy służbowe" i robię sobie notatki z najważniejszych rzeczy :) Jutro kolejny dzień "praktyk".
Będzie to wyglądać tak :P źródło |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dzięki!