wtorek, 26 listopada 2013

Praca

Hej!
Dziś spędziłam kilka godzin w mojej przyszłej pracy, którą tak na prawdę znam od dłuższego czasu. Mianowicie będą szefową biura Hufca Białystok w mojej organizacji ZHP :) Można powiedzieć, że praca marzeń. Karol śmiał się, że chciałam zawód harcerz to i mam. Ale wcale nie jest tak kolorowo. Koleżanka, od której przejmuje fuchę tłumaczyła mi co i jak i gdzie i się przeraziłam ilością papierów! Będę musiała być jeszcze bardziej zorganizowana i przyśpieszyć tempo pracy, bo dużo jest do roboty. Jeśli nie przychodzi dużo osób ze sprawami do załatwienia to jest spokój, ale tak jak wczoraj harmider jak na rynku to aż ciężko myśleć :P Mam już kalendarz przeznaczony na "sprawy służbowe" i robię sobie notatki z najważniejszych rzeczy :) Jutro kolejny dzień "praktyk".
Businessman and office clerk at work Stock Photo - 3634012
Będzie to wyglądać tak :P źródło

czwartek, 21 listopada 2013

Dziej się!

2 dni a tak dużo się stało! Wczoraj wieczorem (wtorek) promotorka napisała, że sobie o mnie przypomniała - obrona w przyszłym tygodniu. Dziś rano (środa) znalazłam miejsce na zimowisko z harcerzami. Po południu dostałam telefon z prośbą o pilne spotkanie. Godzinę później mam pracę haha. Ale żeby nie zapeszać na razie nie będę pisać co i jak. A po tym chodziłam po sklepach z mamą i siostrą i mam 3 nowe bluzki :) zaraz zabieram się za ćwiczenia z Mel B i idę spać, aby rano drukować pracę.



poniedziałek, 18 listopada 2013

Indywidualna Ścieżka Rozwoju

Hej!
Niedawno w moim harcerskim życiu zaczęłam kolejny etap. Jednym z zadań, które muszę, ale i chce zrobić to stworzenie i konsekwentna realizacja mojej Indywidualnej Ścieżki Rozwoju.
IŚR jest listą/dokumentem/spisem celów i zagadnień z życia, które chce się osiągnąć w określonym czasie. Ja tą ścieżkę założyłam na 3 lata, od listopada 2013, ale tak symbolicznie od 17 grudnia - 22 urodzin do 25 - 17 grudnia 2016. Myślę, że blog będzie miejscem gdzie będę przedstawiać to co uda mi się zrealizować.
Zrobiłam podstronę gdzie jest cała rozpisana ścieżka. W miarę postępów będę ją uzupełniać i zaznaczać zrobione punkty. Uwielbiam robić listy, więc mam nadzieję, że mi się uda i w pewien sposób zorganizuję swoje życie, a mam z tym czasem problemy. Planuję zrobić taki schemat na każdy miesiąc aby móc zaznaczać co kiedy zrobiłam.
Pomimo tego, że ja robię to jako harcerskie zadanie, każdy z nas może taką indywidualną ścieżkę na lata rozpisać dla siebie :)

A teraz będę oglądać niestety ostatni odcinek Przepisu na życie, popijając herbatkę z pierwszego prezentu od Karola, który ma już prawie 4 lata :)

Postcrossing


Wspominałam już, że bawię się w coś takiego jak Postcrossing. Ze strony tego projektu:

"Celem tego projektu jest możliwość otrzymywania pocztówek z całego świata całkowicie za darmo. No, prawie za darmo! Główna zasada to: jeśli wyślesz pocztówkę, otrzymasz co najmniej jedną w zamian od losowo wybranego Postcrossera z jakiegoś zakątka świata. Dlaczego? Ponieważ oprócz autora również inni lubią otrzymywać pocztę tradycyjną drogą. Element zaskoczenia przy otrzymywaniu pocztówek z różnych zakątków świata (z pewnością o niektórych nigdy nie słyszałeś), może zamienić Twoją skrzynkę pocztową w skrzynkę niespodzianek – a kto by tego nie chciał?"


http://www.postcrossing.com/
Strona na angielsku, ale można wstęp poczytać po polsku.

Jak to się u mnie zaczęło? Przy rozmowie o listach i pocztówkach koleżanka powiedziała mi, że kiedyś wysłała pocztówkę wylosowanej osobie i dostała od kogoś z Rosji, ale szybko przestała się tym interesować. Jakoś kilka dni po spotkaniu przypomniałam sobie o tym, poszperałam w Internecie i znalazłam właściwą stronę. Od razu wylosowałam 5 adresów i następnego dnia kupiłam pocztówki i znaczki, wypisałam i wysłałam. Czekałam z tydzień czy dwa i dostałam pierwsze pocztówki, a moje doszły do adresatów.

Mój profil w tej chwili wygląda tak:
Zaczęłam w kwietniu i może 33 wysłane pocztówki to nie dużo, ale przy cenie 5zł za priorytetowy znaczek na zagranicę mój budżet na tą przyjemność jest ograniczony. Staram się jednak wysyłać 5 pocztówek miesięcznie.

Wszystkie otrzymane pocztówki przyczepiam specjalną gumą do ściany nad biurkiem. Jeszcze niedawno miałam niecałe 4 rzędy, a w ciągu 2 tygodni zaczęłam szósty! W profilu mam wpisane, że chciałabym dostawać kartki z miejscami, w których mieszkają nadawcy, bo lubię podróżować i takie w większości dostaję :) a sama większość wysyłam z moim wspaniałym miastem - Białymstokiem. Szkoda tylko, że wybór pocztówek jest dość ubogi i są one mało oryginalne.

Pewną rzeczą, która mi się w Postcrossingu nie podoba to to, że często wylosowane kraje się powtarzają. Wiem, że wynika to z tego, że po prostu z tych krajów ludzie często piszą i trafiają do bazy adresów, ale marzy mi się aby wysyłać pocztówki do ludzi z co raz to nowszych, egzotycznych i nieznanych dla mnie krajów. Tak samo chciałabym takie pocztówki dostawać. I jak na razie nie mam swojej ulubionej otrzymanej pocztówki :) ale wysłane bardzo mi się podobają z łowickim wzorem.

niedziela, 17 listopada 2013

Pszczółki

Jutro z moimi zuchami mam zakończenie cyklu zbiórek o Kubusiu Puchatku. Dzieciaki dostaną kolejne znaczki, które mogą sobie przyczepić do mundurów. Dodatkowo dostaną takie pszczółki:



Ten pomysł wzięłam ze strony http://stylowi.pl/ kategoria DIY - zrób to sam. A ogólnie to korzystam z tej strony i zapisuję sobie ciekawe zdjęcia na dysku.

Wykonanie pszczółek jest bardzo proste. Z małych kwadratowych karteczek złożonych na pół wycięłam skrzydełka i nacięłam zgięcia w dwóch miejscach. Markerem narysowałam tułów z paskami i kontury skrzydeł. W nacięcia wsadziłam lizaki, a na nie nakleiłam oczy. Miały być wszystkie takie ruchome, ale jednak wykorzystam je do czegoś innego, więc pszczoły mają narysowane oczy. Można też wykorzystać lizaki kulki jak Chupa Chups, ale na tych płaskich lepiej trzymają się przyklejane elementy. Na wzór tego można zrobić motyle i inne owady. Urozmaicenie np. przy rozdawaniu słodkości w szkole na urodziny dziecka.

Mam nadzieję, że zuchom się spodoba słodka niespodzianka :)

sobota, 16 listopada 2013

Sushi

Kto wymyślił aby w sobotę wstawać o 7 rano? Niestety chęć dodatkowego wykształcenia (i utrzymanie ulgi) zmusza do poświęceń. Ale do końca zajęć nie wytrzymałam i wróciłam godzinę wcześniej do domu :P I zaczęłam przygotowywać kolację (po godz. 15). Bo przygotowywanie sushi trochę trwa. Tak, dziś z Karolem i moją siostrą Justyną jedliśmy sushi domowej roboty :) nie wyszło idealne, ale smaczne jak na trzeci raz samodzielnego robienia. Zrobiliśmy z łososiem, surimi, krewetkami, ogórkiem i serkiem śmietankowym, wszystko w różnych kombinacjach. Część usmażyliśmy w tempurze - cienkie ciasto, ale doszliśmy do wniosku, że kupowana tempura jest o wiele lepsza. Nie zabrakło imbiru, sosu sojowego i zielonej herbaty.
Nasza sympatia do sushi zaczęła się już dawno temu za sprawą siostry i szwagra Karola. Teraz od czasu do czasu jemy sushi w restauracjach. Niestety nie jest to tanie jedzenie jak na studenckie kieszenie i w sumie własne robienie też nie jest bardziej oszczędne. Ale cóż zrobić jak smaczne :) Polecam!

 

niedziela, 3 listopada 2013

Natura "chomika"

Taką naturę mam ja. Ciężko pozbywać mi się różnych rzeczy i w swoim małym pokoju 2,5x3,5 przechowuję różne rzeczy. Na szczęście próbuję wszystko segregować aby wiedzieć co gdzie znaleźć.

Największe pudła w pokoju, są tam moje pluszaki i rzeczy, których nie używam. Mam takie 4, kupione 2 komplety po 2 sztuki, ok. 15zł komplet. Dopowiedziałam sobie, że są to korony drzew :P

Pudełka po butach :) jak widać mają konkretną zawartość. Jest ich więcej, muszę tylko znaleźć im odpowiednie miejsce.

http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/40240102/
4 szufladki ze zwierzętami, ale ja zakryłam je żółtymi kartkami

Mini koszyczki (po 99gr w Carrefourze) w szufladzie aby drobiazgi nie latały

Ok. 4zł na dziale narzędziowym w Carrefourze, leży na koszyczkach
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/20047450/ Przechowuję w nich lakiery i inne kosmetyki
 
Szkatułka, mini skrzynia skarbów :P kupiona kiedyś w Tesco za chyba 1zł :)

Szufladki na biurku, każda ma swoją kategorię, ale co jakiś czas i tak muszę sprzątać i układać :) 1szt. za 5,99zł w Auchan

A to pocztówki, które wysyłam wylosowanym osobom z http://www.postcrossing.com/. Jeszcze o tym napiszę :)

Miłego wieczoru!




P.S. Odkryłam stronę http://photogramio.com/pl do obróbki zdjęć, jest super! :)

sobota, 2 listopada 2013

Listopad

To ponury miesiąc, a ja postanowiłam, że będzie dla mnie bardziej pozytywny niż zwykle. I dziś zmieniłam tło na kropki (ostatnio wzory z kropkami wpadły mi w oko) i napis na ręczny pieczątkowy (ze swoich pieczątek).
Wczoraj wieczorem zrobiłam sobie kalendarz/planner/notes. Na co dzień robię sporo zapisków na pojedynczych kartkach, które lubią znikać. Też lubię mieć zaplanowany dzień, wypisane co kiedy mam zrobić. Więc po wielu zeszytach, notatnikach i kalendarzach zrobiłam to w jednym segregatorze a5 (niecałe 3zł w Auchan). Wykorzystałam zwykłe kartki ze starych zeszytów i pozostałości wkładów do zeszytów już z dziurkami, abym miała dużo miejsca do pisania. Na razie przygotowałam listopad i grudzień - zobaczę jak się taki planner sprawdza. Dni zrobiłam pieczątkami (też tymi własnymi). Wpięłam też różne swoje karteczki. Dodałam też na początku miesięcy kartki, na których chcę pisać postanowienia na dany miesiąc.

Listopad zaczął się tak:
  • wysłać pocztówki i list na Penpal of the Week
  • przeczytać książkę
  • znaleźć pracę
  • kupić sobie coś fajnego
  • zacząć pisać prace semestralne
  • pisać na blogu
  • zrobić kilka projektów DIY
  • poćwiczyć!
  • uśmiechać się :)
  • obronić się?
  • obejrzeć kolejny film akcji! (parę dni temu obejrzałam Combustión i zakochałam się w głównej parze aktorów! I w ogóle film jest ekstra, polecam! Zachciało mi się być taką laską haha)
Do napisania ;)

piątek, 1 listopada 2013

Zaległości

A ja myślałam, że prowadzenie bloga jest takie łatwe i codziennie będę coś pisać... A tu ponad tydzień bez szczególnej weny.

W skrócie:
  • wysłałam już pracę licencjacką i czekam na odpowiedź promotorki (chyba się jej nie śpieszy) 
  • cały weekend spędziłam z Karolem i w tygodniu też codziennie się widzieliśmy, już dawno tak nie było! niestety jego studia są czasochłonne
  • byłam na ślubie i weselu cioci starszej o 5 lat, zabawa przednia, dobre jedzenie, szkoda tylko, że ktoś szybko się zmęczył... chyba jedyne wspólne zdjęcie na instagramie :)
  • załatwiam milion harcerskich spraw 
  • za późno wstaje i nic mi się później nie chce
  • szukam pracy
  • poplotkowałam dziś z koleżanką i humor mi się poprawił
  • i dziś zaszły do mnie przebrane dziewczynki i powiedziały "cukierek, albo psikus" - myślałam, że aż to święto u nas nie istnieje...
A co do wspomnianego harcerstwa to o tym teraz parę słów :) Organizacja pozarządowa, o której wspominałam to Związek Harcerstwa Polskiego. Od 2003 roku jestem harcerką, a od 2007 już zajmuję się dzieciakami. Teraz, od 3 lat jestem drużynowa 40 Białostockiej Gromady Zuchowej "Stumilowy Las", jestem też członkiem Zespołu Kadry Kształcącej, czyli szkolę kadrę ZHP :) i powiem Wam, że... jara mnie to na maksa! Nie wyobrażam sobie życia bez harcerstwa! Mam milion pomysłów na pracę z dziećmi i na przekazywanie swojej wiedzy kolejnym pokoleniem. To moja życiowa pasja. Rodzice mówili, że i w tym długo nie zabawię, a to trwa i trwa. To czego nauczyłam się w ZHP przydaje mi się i w życiu. Czasem będę pewnie o tym wspominać jak zechcę podzielić się jakimś ciekawym pomysłem czy wydarzeniem :)

Jest późno, a rano wstaje odwiedzić groby, więc do napisania!